AI w marketingu Artykuły

5 grzechów copywriterów, czyli jak pisać z AI, żeby nie stracić twarzy?

Czy prawdziwy chleb jest tylko wtedy, gdy własnymi rękoma zbierzesz ziarna, zmielisz je, wyhodujesz zakwas i upieczesz bochenek? Podobnie jest z tekstem — nie chodzi o to, z jakich narzędzi korzystasz, a jakiej jakości jest ostateczny efekt Twojej pracy.

Dobry content to taki, który rozwiązuje problemy albo dostarcza wartość odbiorcom. Tylko tyle, i aż tyle! Można go napisać z użyciem dowolnego narzędzia pomocniczego (edytora SEO, wtyczki do korekty, cyfrowego tłumacza czy LLM-u), jeśli realizuje obietnice dane użytkownikowi. I oczywiście nie jest plagiatem.

Większość zarzutów wobec content marketerów i copywriterów korzystających z AI nie dotyczy de facto zastosowania narzędzia, a jakości tekstu. Przypominam jednak, że może być ona niska, czy stosujesz chataGPT, czy nie!

Jak grzeszą twórcy treści? I czy da się zrobić to lepiej?

#1 Promptowanie bez briefu

„Napisz mi post na LinkedIna dla firmy sprzedającej oprogramowanie dla HR, o kulturze pracy zdalnej” – czy taki prompt wystarczy, aby stworzyć wartościowy content?

To pytanie retoryczne. Jeżeli zastosujesz tak prostą komendę, np. w chacie GPT, otrzymasz:
a. generyczny, ogólnikowy tekst,
b. pytania doprecyzowujące.

Sprawdźmy!

Jak widzisz, ten post właściwie o niczym. Nie będzie angażował odbiorców, bo nie dostarcza im żadnej wartości, ani nawet rozrywki. Może za to zaszkodzić wizerunkowi marki, pozycjonując ją jako mało ekspercką. Skoro treści są niskiej jakości, to jaki jest produkt?

AI zazwyczaj potrzebuje dokładnie tyle samo informacji, co specjalista, czyli:

  • co to za marka?
  • jaka jest grupa docelowa i/lub buyer persona?
  • co sprzedaje?
  • jaką ma strategię komunikacji?
  • jaki ma tone of voice?
  • o czym ma być ta tekst — jaką wartość dostarczać?
  • do czego ma kierować call to action?

A to tylko kilka podstawowych pytań.

Co możesz zrobić?

Stwórz w swoim chacie projekt, który uzupełnisz o wszystkie najważniejsze informacje o marce, albo o Tobie (jeśli chcesz np. publikować własne treści w social mediach). Możesz dodać pliki, takie jak strategia komunikacji, analiza rynku, analiza konkurencji, artykuły z bloga firmowego czy brandbook. Chat będzie się z nich uczył i tworzył lepiej dopasowane materiały.

Jeżeli nie dysponujesz takimi dokumentami, poproś chat, aby zadał Ci np. 20 pytań na temat Twojej marki. Poleć, aby zapamiętał odpowiedzi i uwzględniał je, tworząc treści dla Ciebie. Możesz też, jako inspirację, wysłać mu swoje poprzednie posty czy artykuły. W ten sposób umożliwisz mu naśladowanie Twojego języka i stylu.

Jeżeli monitorujesz swoją markę w internecie, możesz też cyklicznie dodawać do swojego projektu aktualne rekomendacje czy analizę trendów.

Przykładowo, w Brand24 (narzędziu do monitoringu internetu) mamy funkcję AI Insights. Na podstawie analizy wzmianek o marce, generuje ona rekomendacje oraz wychwytuje, co interesuje Twoich odbiorców. Dla AI mogą to być pomocne wnioski, aby zaproponować jeszcze lepiej dopasowane treści!

#2 Tekst refleksją nieskalany

To skąd AI ma wziąć tę wartość, o której tyle mówię? Może pozyskać ją albo z researchu (o którym za chwilę), albo od Ciebie. Jeżeli w poleceniu dla chata nie uwzględnisz, co ma się znaleźć w tekście, napisze on ogólnikowo o czymkolwiek. Jak wyżej.

Media społecznościowe i blogi wypełnione są nijakimi, powierzchownymi tekstami. Takimi, które mógłby napisać każdy. Są one trochę jak pieczywo z supermarketu. Teoretycznie zaspokoisz nim głód, jednak nie przysłuży się to Twojemu zdrowiu. A w przypadku tekstu, budowaniu zaufania i zdobywaniu nowych klientów.

Jak to zmienić?

AI nie ma własnych doświadczeń i przemyśleń… ale Ty je masz!

Dobry prompt do stworzenia tekstu musi zawierać: szczegółową tematykę, kluczowe informacje, przemyślenia, przykłady i całą zawartość merytoryczną. Możesz zapisać to w punktach lub w formie krótkiej notatki, swoimi słowami. Chat pomoże Ci lepiej ubrać temat w pełne zdania, albo zredagować ustrukturyzowaną treść.

Jednak to Twój wkład decyduje o jakości ostatecznego materiału.

#3 Bezgraniczne zaufanie

LLM-y są świetnymi narzędziami do researchu. Wyszukują źródła, przygotowują podsumowania artykułów i zestawienia najważniejszych informacji. Wciąż jednak nie analizują krytycznie informacji. A przynajmniej nie wystarczająco dokładnie.

Przykład: Wyobraź sobie, że prosisz chata o wyszukanie danych na temat skuteczności metody social listening. Zaznaczasz nawet, że mają być to dane z rzetelnych źródeł, z lat 2024-2025.

Co otrzymujesz? Kilka linków do raportów znanych agencji badawczych, oraz odniesienia do artykułów typu „98 Social Listening Stats”. Z 2024 roku. A tam owszem, statystyki o social listening, ale linki do źródeł z 2016 roku. To już przecież nieaktualne dane! Nie o takie prosiłeś.

AI zdarza się również podawać nieprawdziwe informacje. W odpowiedzi proponuje wyniki badań, a po kliknięciu w artykuł źródłowy okazuje się, że nie ma tam wzmianki o, naszym przykładowym, social listeningu.

Moja rada?

Nie bierz odpowiedzi AI za pewnik. Podejmij ten wysiłek i drąż, aż dotrzesz do bezpośredniego źródła informacji. Jeżeli szukasz cytatu, sprawdź w kilku rzetelnych serwisach. Potrzebujesz rzetelnych danych — wyszukaj konkretny raport i sprawdź jego zawartość. Robisz zestawienie cen lub cech produktów? Zweryfikuj, czy są aktualne.

Podanie nieprawdziwych informacji może kosztować Twoją markę kilka złośliwych komentarzy, a w poważniejszym przypadku, utratę wiarygodności w oczach klientów.

#4 Kopiuj-wklej

Nawet najlepiej wytrenowany i nakarmiony danymi agent wymaga czujnego oka redaktora. Czasami potrzeba kilku iteracji i dodatkowych, uzupełniających promptów, aby osiągnąć właściwy efekt.

Tekst przeklejony 1:1 z chata AI może nie być wystarczającej jakości. Szczególnie treści w języku polskim, bywają nieco sztywne i pozbawione takich smaczków jak:

  • frazeologizmy,
  • gry słowne,
  • nawiązania do popkultury
  • czy po prostu żarty i aluzje.

A to przecież elementy, które sprawiają, że tekst wydaje się bardziej ludzki i naturalny. LLM-y, choć stale się uczą, wciąż nie proponują dobrej jakości abstrakcyjnych pomysłów.

Chcesz się przekonać? Poprośmy chat, aby wymyślił żart.

Śmiechom nie było końca!

Jak zrobić to lepiej?

Czasami wystarczy niewielka redakcja, aby treść nabrała charakteru. Możesz dodać bardziej chwytliwe pytanie, zabawę słowną czy nawiązanie do popularnego serialu albo sytuacji. Spraw, aby tekst był bardziej Twój. Dodaj osobisty final touch.

#5 Uwaga na przecinki i babole!

Właściwie wszystkie chaty AI zostały zaprojektowane w języku międzynarodowym, czyli w angielskim. Mimo że modele od lat uczą się języka polskiego i wielu innych, nadal popełniają błędy.

W wygenerowanych tekstach czasami znajdziesz chochliki, takie jak kalki z języka angielskiego, nieprawdziwe słowa, czy nieprawidłową składnię. Interpunkcję też warto zweryfikować. Takie drobne błędy sprawiają, że zirytowany odbiorca myśli: przekleił, nawet nie sprawdził! To rysa na wizerunku, której nie potrzebujesz.

Sprawdź AI z użyciem… AI.

Istnieje wiele narzędzi, które pomogą Ci szybko zrobić korektę tekstu. Osobiście korzystam z wielojęzycznej wtyczki Language Tool, która wychwytuje większość błędów, literówek oraz przecinków w niewłaściwych miejscach. Jest prosta w użyciu i darmowa!

Kilka kroków może wznieść Twoje pisanie z AI na zupełnie inny, wyższy poziom. Nawet jeżeli masz niewiele czasu, nie musisz zadowalać się pierwszą, generyczną wersją tekstu. Dzisiejsze chaty potrafią naprawdę wiele. Trzeba jednak wiedzieć, jak te możliwości wykorzystać!

Podsumowując, kluczem do lepszych tekstów wygenerowanych przez AI jest dzielenie się wiedzą. Im więcej wartościowych informacji dostarczysz, tym mniej napracujesz się przy redakcji. Pamiętaj, że AI, podobnie jak Ty, uczy się z każdym kolejnym zadaniem. Gdy już wytrenujesz swojego własnego agenta, może on pisać naprawdę świetne teksty!

Autorka:
Marlena Stremler-Matysiak – Global PR Manager w Brand24

Specjalizuje się w strategii komunikacji i budowaniu wizerunku marek B2B. Jest przekonana, że dobry content to taki, który rozwiązuje problemy odbiorców. Działa w duchu customer-centric. Aktywnie dzieli się wiedzą jako wykładowczyni na Uniwersytecie Wrocławskim, prowadzi również szkolenia i projekty doradcze. Prywatnie kociara, wielbicielka sztuki nowoczesnej i kultury słowiańskiej.


Przeczytaj również: Człowiek i jego cyfrowa armia agentów, czyli jak AI wspiera obsługę klienta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *