Jeszcze niedawno OpenAI zapowiadało koncepcję tzw. „modelu-routera” — jednej architektury, która potrafiłaby samodzielnie zdecydować, której wersji modelu GPT użyć do konkretnego zadania.
Użytkownik nie musiałby wiedzieć, czy używa GPT-4, GPT-4o, o1, o3-mini, czy GPT-4.5 — system robiłby to za niego. Pomysł ten obiecywał wygodę, oszczędność zasobów i większą dostępność sztucznej inteligencji dla szerokiego grona użytkowników.
Tymczasem Sam Altman, szef OpenAI, ogłosił na platformie X, że firma zmienia podejście. W ciągu kilku tygodni, prawdopodobnie do końca maja, pojawią się nowe modele nazwane o3 i o4-mini, a potem, w ciągu kilku miesięcy — być może do końca lata — firma skupi się na wprowadzeniu GPT-5. Oznacza to powrót do strategii, w której użytkownicy sami wybierają konkretny model — tak jak to jest do tej pory z modelami GPT-4o, o3-mini czy GPT-4.5.
change of plans: we are going to release o3 and o4-mini after all, probably in a couple of weeks, and then do GPT-5 in a few months.
— Sam Altman (@sama) April 4, 2025
there are a bunch of reasons for this, but the most exciting one is that we are going to be able to make GPT-5 much better than we originally…
Dlaczego OpenAI zmieniło kurs?
Powodów tej decyzji może być kilka:
- Skuteczność modelu-routera była ograniczona – W praktyce model decydujący, którą wersję GPT zastosować, nie zawsze trafnie przydzielał zadania. Skutkowało to niższą jakością odpowiedzi lub nieoptymalnym wykorzystaniem zasobów.
- Lepsza kontrola dla użytkowników – Deweloperzy i firmy preferują możliwość wyboru konkretnego modelu. Różne zadania wymagają różnych poziomów zaawansowania i kosztów, a elastyczność w doborze modelu staje się atutem.
- Koszty i optymalizacja – Utrzymywanie jednego supermodelu, który zna wszystkie wersje i podejmuje decyzje w locie, może być droższe niż rozwijanie wielu mniejszych, wyspecjalizowanych modeli.
Co wiemy o nowych modelach o3 i o4-mini?
Choć szczegóły techniczne nie zostały jeszcze ujawnione, z kontekstu i wcześniejszych działań OpenAI można wnioskować, że:
- o3 to model, którego lżejsza wersja, o3-mini (low, medium, high), została już udostępniona użytkownikom. Już w zeszłym roku OpenAI zapowiadało także pełny model o3, lecz do tej pory nie został on jeszcze publicznie udostępniony. Więcej na ten temat można znaleźć w artykule: Nadchodzi AGI, ale nie jest tanio – GPT o3
- o4-mini może być wersją skupioną na zadaniach wymagających rozumowania (tzw. reasoning model) wersją modelu 4.5 lub zapowiedzią zmian, które pojawią się w GPT-5.
To podejście przypomina strategię Google z rodziną modeli Gemini oraz Anthropic z modelami Claude, gdzie różne wersje odpowiadają różnym zastosowaniom i poziomom mocy obliczeniowej.
Powrót do klasyki: więcej modeli, większy wybór
Oferowanie różnorodnych modeli pomaga OpenAI w:
- personalizacji usług — różne branże potrzebują różnych rozwiązań;
- testowaniu nowych technologii — wprowadzenie wersji „mini” pozwala szybciej wdrażać innowacje;
- zarządzaniu obciążeniem infrastruktury — mniejsze modele zużywają mniej energii i mocy obliczeniowej.
Kontekst organizacyjny: zmiany wewnątrz OpenAI
Tuż przed ogłoszeniem nowej strategii Sam Altman zapowiedział również zmiany organizacyjne. On sam ma teraz skupić się głównie na rozwoju technologicznym firmy, podczas gdy Brad Lightcap przejmie więcej obowiązków operacyjnych, nadzorując m.in. współpracę z gigantami jak Microsoft czy Apple.
Ten podział kompetencji może świadczyć o tym, że OpenAI przygotowuje się do długofalowego rozwoju, który obejmuje zarówno rozwój produktów, jak i ich integrację z systemami zewnętrznych partnerów.
Jakie są konsekwencje tej zmiany dla użytkowników?
Z jednej strony, nowa strategia daje większą elastyczność i możliwość dopasowania modelu do konkretnego zastosowania. Z drugiej — może oznaczać, że użytkownicy będą musieli znów śledzić różnice między wersjami, samodzielnie decydować, która jest „lepsza” w danym kontekście.
W skrócie: wygoda „jednego GPT do wszystkiego” zostaje zastąpiona przez świadomy wybór i segmentację usług.