Artykuły Narzędzia AI

GPT‑5: Jeden model, by wszystkimi rządzić

Chat GPT 5

Nowa generacja modelu językowego od OpenAI, GPT‑5 zbliża się wielkimi krokami i już teraz budzi ogromne emocje. Choć oficjalna premiera dopiero przed nami, wpisy Sama Altmana, CEO OpenAI, oraz członków jego zespołu, zdradzają kilka kluczowych cech tej technologii. Po raz pierwszy mamy do czynienia z modelem, który łączy potężne możliwości, ogromny apetyt na zasoby i zupełnie nowe podejście do nauki.

GPT‑5 ma być modelem zunifikowanym, co oznacza, że nie będzie potrzeby wybierania między różnymi wersjami, jak GPT‑4o, GPT‑o3 czy GPT‑4.1. Wszystkie funkcje mają zostać połączone w jednym, uniwersalnym systemie. Co więcej, jak zapowiada Sam Altman, GPT‑5 to także technologiczny przełom w zakresie skalowania mocy obliczeniowej oraz wykorzystania ogólnego uczenia przez wzmocnienie (reinforcement learning).

W kolejnych częściach artykułu przyjrzymy się, co dokładnie wiemy o GPT‑5 i dlaczego jego premiera może okazać się jednym z najważniejszych momentów w historii AI.

Zasobożerność i skala: GPT‑5 to kolos

Choć GPT‑5 ma być łatwiejszy w obsłudze dla użytkownika końcowego, jego zaplecze technologiczne to prawdziwy gigant. Już wcześniejsze modele wymagały ogromnych zasobów obliczeniowych – ale GPT‑5 przenosi to na zupełnie nowy poziom. Sam Altman wprost sugeruje, że nowy model będzie wyjątkowo „kosztowny” w użyciu. I nie chodzi tu tylko o cenę subskrypcji, ale przede wszystkim o zużycie mocy obliczeniowej, jakie pochłania każde jego uruchomienie.

Za kulisami GPT‑5 korzysta z infrastruktury opartej na procesorach graficznych klasy H100, dostarczanych między innymi przez Nvidię. To układy, które kosztują dziesiątki tysięcy dolarów za sztukę i są trudne do zdobycia nawet dla największych graczy technologicznych. OpenAI stale rozwija swoje moce obliczeniowe, co pozwala na obsługę skali niezbędnej dla tego modelu.

Nie bez znaczenia jest też sposób, w jaki GPT‑5 korzysta z mocy obliczeniowej. Jak ujawnił badacz OpenAI Alex Wei, jednym z przełomów jest tzw. test-time compute scaling – dynamiczne zwiększanie zasobów dostępnych modelowi już w momencie działania, nie tylko podczas treningu. W praktyce oznacza to, że GPT‑5 może skalować swoją „inteligencję” w zależności od trudności zadania – zużywając więcej mocy, gdy potrzeba bardziej zaawansowanego rozumowania.

To wszystko sprawia, że GPT‑5 to nie tylko postęp jakościowy, ale i technologiczny. To model, który potrafi „myśleć więcej”, jeśli okoliczności tego wymagają – ale który także generuje ogromne obciążenie dla infrastruktury, nawet w porównaniu z już imponującym GPT‑4.

Nowe podejście do uczenia – nie „tasky”, tylko RL i test-time scaling

Jednym z najbardziej przełomowych elementów GPT‑5 nie jest to, co model potrafi, ale jak został nauczony. Zamiast podążać utartą ścieżką inżynierii zadaniowej – czyli precyzyjnego dostrajania modelu pod konkretne zastosowania – zespół OpenAI postawił na podejście ogólne. Jak wskazuje badacz Alex Wei, GPT‑5 osiąga swój poziom inteligencji nie dzięki zestawowi wyspecjalizowanych umiejętności, lecz przez nowe techniki ogólnego uczenia przez wzmocnienie (general-purpose reinforcement learning).

To oznacza, że model nie tyle „uczy się robić rzeczy X i Y”, ile raczej uczy się uczyć – rozwija uniwersalne strategie rozwiązywania problemów, które można stosować w różnych kontekstach. Takie podejście może prowadziło do powstania bardziej elastycznej i adaptacyjnej sztucznej inteligencji, zdolnej do działania w warunkach nieprzewidywalnych lub nowych.07

Drugim filarem tej zmiany jest tzw. test-time compute scaling – czyli zdolność modelu do skalowania swojej aktywności obliczeniowej już podczas działania, a nie tylko na etapie treningu. Mówiąc prosto: GPT‑5 może „pomyśleć głębiej”, gdy zajdzie taka potrzeba. To odwraca tradycyjne podejście, w którym model zawsze zużywa tyle samo zasobów niezależnie od zadania.

Połączenie tych dwóch koncepcji – generalnego RL i skalowania mocy w czasie rzeczywistym – może być właśnie tym, co nadaje GPT‑5 jego nową jakość. Nie tylko odpowiada, ale analizuje, planuje i podejmuje decyzje w sposób przypominający ludzkie myślenie.

Potęga w działaniu – co potrafi GPT-5?

Nowy model od OpenAI nie tylko zmienia to, jak się uczy i działa „od środka” – GPT‑5 przynosi także konkretne usprawnienia, które użytkownicy odczują bezpośrednio. Jedną z najbardziej wyczekiwanych cech jest pełna multimodalność, czyli możliwość pracy z różnymi rodzajami danych: tekstem, obrazami, dźwiękiem i prawdopodobnie także wideo. To oznacza, że GPT‑5 będzie mógł analizować wykresy, zdjęcia, dokumenty audio, a nawet prowadzić kontekstową rozmowę na podstawie plików przesyłanych przez użytkownika – wszystko w ramach jednej sesji.

Oprócz tego model ma operować w znacznie dłuższym kontekście. Podczas gdy wcześniejsze wersje miały ograniczoną pamięć (nawet jeśli rozbudowaną do kilkudziesięciu tysięcy tokenów), GPT‑5 ma dysponować znacznie szerszym „polem widzenia”. Oznacza to, że lepiej poradzi sobie z długimi dokumentami, skomplikowanymi historiami rozmów czy projektami, które wymagają pamięci operacyjnej i logicznego powiązania wielu elementów.

Kolejnym istotnym krokiem naprzód są zdolności agentowe. GPT‑5 nie będzie już wyłącznie odpowiadał na pytania – ma być zdolny do samodzielnego wykonywania sekwencji działań. Na przykład: zamiast tylko podpowiedzieć, jak zarezerwować lot, może zrobić to za użytkownika – logując się, wypełniając formularze, podejmując decyzje zgodnie z preferencjami i celami użytkownika. Z narzędzia doradczego stanie się ono narzędziem wykonawczym.

Wreszcie, GPT‑5 ma być znacznie bardziej „świadomy kontekstu” – potrafiący zrozumieć nie tylko pojedyncze pytania, ale cały zamiar użytkownika. Dzięki lepszej integracji pamięci i rozumowania model może zachowywać styl pracy, ton i cele użytkownika nawet podczas długich interakcji.

Terminarz premiery i warunki udostępnienia

Choć OpenAI nie podało jeszcze oficjalnej daty premiery GPT-5, wszystkie znaki wskazują na to, że debiut modelu nastąpi za kilka tygodni. Sam Altman zasugerował, że udostępnienie nowej wersji zależy od spełnienia konkretnych wymagań jakościowych i wyników wewnętrznych testów. GPT‑5 musi przejść rygorystyczne benchmarki, które nie tylko sprawdzają skuteczność odpowiedzi, ale także stabilność, bezpieczeństwo i niezawodność w skali globalnej.

Warto zauważyć, że proces „wypuszczania” GPT-5 nie będzie najprawdopodobniej jednorazowym wydarzeniem. Zgodnie z trendami, które pojawiły się przy poprzednich modelach, możemy spodziewać się stopniowego wdrażania – początkowo dla wybranych partnerów, później dla klientów biznesowych, a dopiero na końcu dla szerokiego grona użytkowników indywidualnych.

Krążą też pogłoski, że GPT-5 będzie zintegrowany z całkowicie nową wersją interfejsu użytkownika ChatGPT, która jeszcze bardziej zbliży się do sposobu, w jaki ludzie współpracują z asystentami głosowymi, systemami operacyjnymi czy agentami AI. Możemy więc spodziewać się nie tylko nowego modelu, ale też nowego sposobu jego używania.

Rynek, konkurencja, ekosystem

Rynek sztucznej inteligencji jest dziś bardziej konkurencyjny niż kiedykolwiek wcześniej. OpenAI musi mierzyć się nie tylko z rosnącymi oczekiwaniami użytkowników, ale także z dynamicznymi postępami innych firm. Claude 4 od Anthropic, Gemini 2.5 od Google DeepMind oraz xAI Elona Muska (Grok 4) – wszystkie te systemy wprowadzają innowacje i szybko poprawiają jakość.

Model OpenAI – GPT‑4 – przez długi czas dominował, ale jego przewaga stopniowo się zacierała. GPT‑5 ma więc nie tylko wyznaczyć nowy standard, ale też odzyskać technologiczną inicjatywę. Multimodalność, głęboka integracja pamięci, agentowość i unifikacja modelu to nie tylko „nowe funkcje” – to będzie próba redefinicji, czym w ogóle jest asystent AI.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *