Neuralink, firma technologiczna współzałożona przez Elona Muska, ogłosiła rozpoczęcie pierwszych badań klinicznych swojego chipu mózgowego. Firma otrzymała w maju zgodę od FDA na wszczepienie chipów do ludzkich mózgu. Teraz poszukuje ochotników.
Po co i dlaczego?
Głównym celem interfejsu mózg-komputer (BCI) jest umożliwienie osobom sparaliżowanym sterowanie kursorem komputera lub klawiaturą za pomocą samych myśli. Badanie PRIME, trwające sześć lat, ma na celu ocenę bezpieczeństwa wszczepienia oraz funkcjonalności oprogramowania interfejsu mózg-komputer. Długoterminowe cele Neuralinka obejmują pomoc pacjentom w przywróceniu pełnej mobilności i wzroku.
Chip Neuralink – w jaki sposób będzie wszczepiany?
Neuralink stworzył chirurgicznego robota, który wszczepia implant wraz z 64 ultra-cienkimi, elastycznymi niciami, na których znajduje się 1,024 elektrod rejestrujących aktywność neuronalną. Robot wykorzystuje technologię optycznej koherencji do nieinwazyjnego obrazowania tkanki mózgowej.
Do tej pory chip wszczepiano szympansom, teraz przyszła kolej na ludzi.
Jak będą wyglądać badania Neuralink i kto może wziąć w nich udział?
Badanie Neuralinka potrwa sześć lat, z prawie dwudziestoma wizytami kontrolnymi. W ciągu pierwszego półtora roku uczestnicy będą mieli dziewięć wizyt domowych i klinicznych. Firma zapewni opiekę przez kolejne 3,5 roku z 20 zaplanowanymi wizytami kontrolnymi.
Aby wziąć udział w badaniu, kandydaci muszą spełniać pewne wymagania. Główne z nich to bycie osoba chorującą na niedowład czterokończynowy z powodu urazu rdzenia kręgowego lub ALS (stwardnienie zanikowe boczne). Osoby z wszczepionymi urządzeniami, takimi jak rozrusznik serca, nie będą mogły wziąć udziału w badaniu. Aby sprawdzić możliwość kwalifikacji, zainteresowane osoby mogą wypełnić wniosek na stronie internetowej Neuralink.
Kontrowersje
Mimo ze cel badań pozostaje szczytny, nie brakuje obaw w związku z potencjalnym rozwojem technologii, która, jeśli wszystko sie uda, pozwoli komunikować się z komputerem za pomocą mózgu. Granice wyobraźni przekracza w tym momencie wizja potencjalnych skutków takiego rozwiązania.
Wydawanie polecenia AI lub robotom za pośrednictwem własnych myśli? Zapis wspomnień na dysku twardym? Ludzie-roboty? Nowy etap ewolucji człowieka? Jeszcze na pewno nie.
Jednak kolejna utopijna wizja rodem z opowiadań sc-fi staje się już jakby mniej utopijna.