Kwestie odpowiedzialności i troski o prywatność użytkowników mediów społecznościowych stały się tematem intensywnych debat. Wszystko to w kontekście działań Meta, korporacji macierzystej Facebooka. Czym jest Meta AI i dlaczego wykorzystuje Twoje posty na Facebooku i Instagramie do treningu?
Czym jest Meta AI?
Meta AI to asystent do rozmów, który potrafi odpowiadać na pytania tekstowe i tworzyć obrazy na podstawie opisów tekstowych. Obecnie jest dostępny w wersji beta na platformach WhatsApp, Messenger i Instagram. Ponadto wkrótce trafi na okulary smart glasses Ray-Ban Meta i Quest 3.
Jakich treści z publicznych wpisów używa Meta do treningu swojego AI?
Według Nicka Clegga, prezesa globalnych spraw Facebooka, gigant technologiczny korzysta zarówno z tekstów, jak i zdjęć z publicznych wpisów użytkowników Instagrama i Facebooka, by trenować swojego asystenta AI. Twierdzi, że wybiera wpisy na podstawie ich popularności i zaangażowania. Potem usuwa wszelkie dane osobowe, zanim trafią do systemu sztucznej inteligencji. Nie wiadomo jednak jakie (i czy w ogóle) mechanizmy zabezpieczeń chronią przed nadużyciem naszych danych.
Obawy dotyczące prywatności i aspekty etyczne
Niektórzy użytkownicy tych platform podnoszą kwestie dotyczące prywatności i etycznych aspektów związanych z wykorzystywaniem ich publicznych wpisów do treningu Meta AI. Argumentują, że firma nie pozyskała od nich wyraźnej zgody na używanie ich postów. Co więcej, nie zostali także poinformowani o tym, w jaki sposób ich dane są wykorzystywane.
Korporacja nie ujawniła, ile dokładnie wpisów wykorzystano do treningu Meta AI ani jak planuje poinformować użytkowników, których wpisy zostały użyte. Nie wyjaśniła również, w jaki sposób zamierza reagować na prośby użytkowników, którzy chcieliby zrezygnować z wykorzystywania ich wpisów do treningu sztucznej inteligencji. Ponadto firma Zuckerberga ogłosiła, że będzie nadal używać publicznych wpisów w celu doskonalenia asystenta AI i innych funkcji AI.
W skrócie
Asystent Meta AI jest szkolony na publicznych wpisach z Instagrama i Facebooka. Generuje to poważne pytania dotyczące prywatności, zwłaszcza w kontekście braku zgody użytkowników na takie wykorzystanie ich danych. Firma powinna być bardziej przejrzysta i odpowiedzialna w kwestii ochrony danych swoich użytkowników. Zobowiązana jest też szanować ich prawa i preferencje jako oryginalnych twórców tych treści.
Jak na razie nie zapowiada się jednak, by Meta planowała się tym martwić.