Sztuczna inteligencja (AI) wkracza w coraz więcej obszarów naszego życia – od rozwiązań logistycznych, poprzez systemy medyczne, po komunikację z klientami. Nie można jednak nie zauważyć, że jednym z najbardziej delikatnych obszarów, do którego AI aspiruje, jest opieka społeczna. Jakie są granice wykorzystania tej technologii w zawodach, które wymagają empatii, współczucia i dogłębnego zrozumienia drugiego człowieka?
Opieka nad osobami starszymi, chorymi lub samotnymi wymaga nie tylko technicznej sprawności, ale przede wszystkim ciepła, zaangażowania i zrozumienia ich potrzeb emocjonalnych. Tutaj sztuczna inteligencja natrafia na pewne bariery, które, choć możliwe do obejścia pod względem technologicznym, pozostają wyzwaniem w kontekście międzyludzkim. Robot może przypomnieć o zażyciu leku, rozpoznać sygnały kryzysu zdrowotnego, a nawet odtworzyć uspokajającą muzykę. Jednak czy jest w stanie „zrozumieć” cierpienie i wesprzeć człowieka w trudnym momencie, tak jak zrobiłby to drugi człowiek?
AI jako Asystent, nie zastępca
Zwolennicy sztucznej inteligencji podkreślają, że jej rola w opiece powinna być raczej wspomagająca niż zastępcza. AI może odciążyć personel opiekuńczy z niektórych obowiązków, dzięki czemu pracownicy będą mogli skupić się na bezpośrednim kontakcie z pacjentami. Na przykład, w domach opieki roboty mogą monitorować stan zdrowia mieszkańców, przypominać o codziennych zadaniach, a nawet inicjować interakcje, aby zapobiegać poczuciu osamotnienia. AI może także analizować dane medyczne, co pozwala na szybsze i dokładniejsze diagnozy, ale jej zdolność do empatycznej interakcji jest mocno ograniczona.
Granice empatii AI
Empatia to cecha, która wymaga zdolności do rozpoznawania i dzielenia się emocjami z innymi. Dla AI emocje to jedynie dane – żaden algorytm nie odczuwa smutku, radości ani współczucia. Może nauczyć się rozpoznawać je na podstawie analizy głosu, mimiki, a nawet gestów, ale nie będzie w stanie poczuć prawdziwego współczucia. Co więcej, wielu pacjentów nieświadomie poszukuje nie tylko praktycznej pomocy, ale też ludzkiej uwagi, co sprawia, że AI może być postrzegane jako zimne i odpersonalizowane.
Istnieje także kwestia etyczna – powierzenie AI opieki nad osobami szczególnie wrażliwymi, takimi jak osoby starsze czy niepełnosprawne, rodzi pytania o godność i poczucie wartości człowieka. Czy rzeczywiście chcemy, aby nasza starzejąca się populacja była otoczona maszynami zamiast prawdziwymi ludźmi? Co to mówi o naszym społeczeństwie i o tym, jak traktujemy najsłabszych jego przedstawicieli?
Społeczne konsekwencje AI w opiece
Sztuczna inteligencja w opiece może mieć zarówno pozytywne, jak i negatywne konsekwencje społeczne. Z jednej strony może pomóc w rozwiązaniu problemów związanych z niedoborem personelu medycznego i opiekuńczego, z drugiej jednak rodzi ryzyko dalszego oddalania się od siebie ludzi, których podstawowym potrzebom emocjonalnym nie zaspokoi żaden, nawet najbardziej zaawansowany algorytm.
Ostatecznie kluczowe będzie, jak zdecydujemy się wykorzystywać AI – jako wsparcie dla opiekunów, czy też jako pełnoprawnego zastępcę człowieka? Odpowiedzialne podejście powinno zakładać, że technologia nigdy nie zastąpi potrzeby ludzkiego kontaktu, a jej głównym celem jest poprawa jakości życia poprzez uzupełnienie, a nie zastąpienie człowieka. AI może być naszym pomocnikiem, ale nigdy nie powinno stawać się tym, co nadaje sens ludzkiemu życiu – bowiem to relacje z innymi ludźmi są fundamentem naszej egzystencji.